Systemy multiroom audio – brzmi poważnie i bardzo zaawansowanie. W rzeczywistości to niezwykle proste rozwiązania, które ułatwiają nam obcowanie z ulubioną muzyką. Dzięki nim w łatwy i wcale nie tak drogi sposób możemy cieszyć się muzyką graną jednocześnie w całym domu lub w każdym pomieszczeniu z osobna. O to wprowadzenie do tematu systemów multiroom audio.
Marzenia o inteligentnym domu
Inteligentny dom przewijał się w wizjach twórców książek i filmów oraz na pokazach nowych technologii od dziesiątków lat. Wreszcie, w drugiej dekadzie XXI wieku, jego stworzenie nie jest już tak drogie, ani też tak trudne. Co ważne, dzięki szybkiemu rozwojowi technologii bezprzewodowej nie wymaga zaawansowanych instalacji i okablowywania całego domu. Ale inteligentnymi domami zajmiemy się w innej części Centrum Wiedzy Konsumenta. Wśród elementów inteligentnego domu obowiązkowe jest centrum rozrywki, dzięki któremu za pomoca jednego pilota możemy sterować muzyką wszędzie, ale przede wszystkim – możemy wszędzie muzyki słuchać. Właśnie to oferują systemy multiroom audio – składają się one z głośników rozlokowanych w całym naszym domu, a zarządzany z poziomu smartfonu, tabletu lub komputera. Co najlepsze – przygodę z systemami multiroom możemy zacząć nawet od jednego głośnika, a później w razie potrzeb dokupić kolejne.
Głośnik wszystko mający
ZAZWYCZAJ GŁOŚNIKI W SYSTEMACH MULTIROOM MAJĄ NIEWIELKIE WYMIARY I DESIGNERSKI WYGLĄD
Głośniki sieciowe, bo tak też można je nazwać, odtwarzają muzykę korzystając z połączenia z internetem oraz siecią domową. W momencie konfiguracji przyłączamy je do naszej domowej sieci Wi-Fi. Korzystając z nich możemy słuchać muzyki z serwisów streamingowych np. Spotify, muzyki zgromadzonej na naszym komputerze, dysku sieciowym NAS, na naszych smartfonach i tabletach, a także posłuchać internetowego radia. Niektóre modele umożliwiają także podłączenie innych źródeł dźwięku za pomocą minijacka, Bluetootha lub klasycznego RCA (2 x cinch). Zazwyczaj głośniki w systemach multiroom mają stosunkowo niewielkie wymiary i designerski wygląd. Przy swojej kompaktowej formie oferują duże możliwości
Aplikacja zamiast przycisków
Pilot czy przyciski sterujące na obudowie sprzętu są raczej dodatkiem. Większość głośników sieciowych nie została wyposażona w zbyt wiele przycisków. Najczęściej jedynie w te do regulacji głośności i ewentualnie zmieniania i pauzowania utworów. Całe sterowanie odbywa się przez dedykowane aplikacjena smartfony, tablety, a także komputery. Urządzenia takie Sonos czy Denon Heos możemy też wpiąć w całe systemy zarządzania inteligentnym domem, ale to już zabawa dla bardziej zaawansowanych użytkowników. Natomiast zwykle użytkownik kupując głośnik sieciowy musi podpiąć go do gniazdka, ściągnąć dedykowaną aplikacje na smartfon i postępować zgodnie z komunikatami wyświetlanymi na ekranie. Proces konfiguracji trwa zaledwie kilka minut i jest niezwykle intuicyjny, podobnie jak samo sterowanie, które jest bardzo podobne do sterowania odtwarzaczem muzycznym w naszym telefonie.
Wygodny dostęp do całej muzyki
To serwisy strumieniujące są głównym źródłem muzyki w przypadku głośników sieciowych. Aby korzystać z pełni ich możliwości musimy mieć wykupiony abonament, który w większości przypadków wynosi około 20 złotych miesięcznie. Większość systemów multiroom wspiera Spotify, Deezera, często także Tidala (dawniej WiMP), pod koniec 2015 roku Sonos i zapewne też inni producenci mają otrzymać wsparcie dla Apple Music. Poza tym w zależności od producenta możliwy jest dostęp do usługi SoundCloud oraz radia internetowego, na przykład za pośrednictwem TuneIn. Ponadto możemy podłączyć naszą bibliotekę z iTunes oraz poszczególne foldery z muzyką na komputerach i dyskach sieciowych.
Nawet gramofon może być w systemie
Systemy mulitroom nie muszą korzystać wyłącznie ze strumieniowania, czy utworów zgromadzonych na nośnikach cyfrowych. W ofertach producentów są też wzmacniacze sieciowe przechwytujące dźwięk z innych sprzętów grających. Dzięki nim możemy podłączyć do systemu multiroom nasz gramofon stojący bezpiecznie w pokoju odsłuchowym, aby móc słuchać ulubionych winyli w każdym pomieszczeniu domu, łazience, a nawet w ogródku czy na tarasie. To samo możemy zrobić z magnetofonem szpulowym, kasetowym lub odtwarzaczem CD, o ile tylko znajdziemy odpowiednie kable, którymi podłączymy je do wzmacniacza systemu multiroom.
Łatwa rozbudowa systemu
Bardzo ważny jest przemyślany zakup systemu multiroom audio. Na początek musimy wybrać czego oczekujemy od naszego systemu – czy np. jeden z głośników ma mieć zasilanie akumulatorowe – a potem wybrać firmę, której produkty będą nam odpowiadać. Niestety, systemy nie są ze sobą kompatybilne, więc nie zagrają ze sobą sprzęty od Sonosa, Bose i Samsunga. Natomiast wystarczy kupić jeden głośnik, a później dodawać kolejne w zależności od potrzeb i budżetu. Ich konfiguracja jest prosta. Później możemy odtwarzać muzykę poprzez jeden głośnik, albo z kilku jednocześnie. Na wszystkich może grać to samo lub z każdego lecieć co innego. Istnieją też zestawy, które pozwalają na tworzenie systemów stereo 2.0 lub 2.1, a nawet całego kina domowego. Jest to też ciekawy pomysł ponieważ głośniki w jednym pokoju możemy gromadzić tylko na potrzeby filmu, a później znów rozstawić je po całym domu.
Sonos, Denon, Bose, i spółka
Wybór systemów już jest całkiem duży i rośnie z roku na rok. W naszym cyklu poradników przyjrzymy się większości dostępnych na rynku rozwiązań. Sonos jest przywoływany najczęściej, ponieważ to pierwszy tego typu tak przystępny i przemyślany produkt jaki pojawił się na rynku. Co za tym idzie jest też najdłużej rozwijany, dzięki czemu mamy do dyspozycji wygodne aplikacje niemal na każde urządzenie oraz szerokie portfolio produktów – od małych głośników po soundbary. Obecnie swoje systemy oferuje także Bose (seria SoundTouch), Bang & Olufsen, Denon (seria Heos). Ponadto istnieją takie rozwiązania, jak Rocki umożliwiające podpięcie dowolnych głośników i stworzenie w oparciu o nie systemu multiroom. Głośnikiem sieciowym jest też Amazon Echo. Natomiast technologie Google Cast i Apple AirPlay pozwalają odtwarzać muzykę z naszych urządzeń na wielu głośnikach z dostępem do sieci i wsparciem dla tych funkcji.
To wcale nie jest takie drogie
Jeśli mamy duży dom z ogrodem i chcielibyśmy rzeczywiście wszystkie pomieszczenia oraz okolicę wyposażyć w zestaw Sonos, Denon, czy Bang & Olufsen to musimy się liczyć z wydatkiem blisko 10 tysięcy złotych (lub nawet więcej, w tym przypadku ogranicza nas tylko zasobność portfela). To kwota odstraszająca, choć efekty byłyby bardzo ciekawe. Po pierwsze jednak,możemy zacząć od jednego głośnika za około tysiąc złotych i powoli dokładać kolejne. Po drugie zaś – możemy skorzystać z innych, tańszych rozwiązań. U Samsunga najmniejszy głośnik M3 kosztuje 300 złotych, M5 500 zł i M7 za 900 złotych i soundbar za 1600 złotych. W tym przypadku za mniej niż tysiąc złotych możemy nagłośnić kilka pokoi. Jeżeli zaś mamy już w domu jakiś sprzęt grający, np. kino domowe, wieżę lub nawet boombox z wejściem minijack, to korzystając z przystawki Rocki za około 500 złotych podłączymy taki sprzęt do prostej sieci multiroom na przykład w mieszkaniu studenckim.
Muzyka może być wszędzie
Dzięki systemom multiroom audio muzyka może być wszędzie i w dodatku może być to każda muzyka jakiej tylko sobie zażyczymy. Serwisy strumieniujące dają dostęp do milionów utworów, do tego dochodzi jeszcze nasza własna kolekcja. Wszystkim zaś zarządzamy z poziomu intuicyjnych aplikacji. Muzyka jako budzik, radio w trakcie golenia, przyjazne dźwięki podczas gotowania obiadu i wieczorny chillout, a wreszcie także prawdziwe kino domowe podczas filmowego seansu i dobre nagłośnienie udanej domówki z oddzielnymi strefami muzycznymi do tańca i odpoczynku – to wszystko w łatwy sposób oferują systemy mulitroom audio.